" Siatkówka jest moją największą pasją" - wywiad z Gabrysią Poniatowską

2016-04-30 11:21

  Gabriela Poniatowska - zawodniczka zespołu kadetek

 

Witaj. Pierwsze pytanie jest dosyć proste. Dlaczego siatkówka? W jakim celu trenujesz?

Cześć :)

Od szkoły podstawowej najbardziej lubiłam zajęcia z siatkówki. Oczywiście na początku była to zwykła przebijanka. Teraz siatkówka jest moją największą pasją. Na treningach mogę wyładować emocje po całym dniu w szkole.

 

Jesteś najbardziej doświadczoną zawodniczką w zespole. Czy to Ci pomaga czy przeszkadza, jak oceniasz swoją rolę na boisku? 

Może i gram najdłużej lecz poziom umiejętności moich koleżanek jest dla mnie wyzwaniem i motywacją do jeszcze większej pracy nad sobą. Nie jestem typem lidera ,lecz częścią drużyny.  

 

Nie tak dawno zostałaś uznana za Najpopularniejszego Sportowca Siemiatycz. Co to dla Ciebie znaczy?

To wyróżnienie jest dla mnie bardzo miłą niespodzianką. Ta wygrana tym bardziej mnie cieszy, bo po raz pierwszy w historii plebiscytu, nasza drużyna wygrała.

 

Sezon ligowy i szkolny już się zakończył. Można powiedzieć, że w połowie był udany. Powiedz jak oceniasz Wasze zmagania w mijającym sezonie i na co Was stać w następnych miesiącach.

W żeńskiej siatkówce bywa różnie, raz można zagrać mecz życia, a raz coś czego nawet nie można nazwać siatkówką. Każda z nas dała z siebie wszystko. W kolejnych miesiącach uważam że naszą drużynę bez wątpienia stać na podium. 

 

Najbardziej niezapomniany moment związany z siatkówką lub drużyną ?

To były chyba moje pierwsze zawody. Moi rodzice przyszli, żeby mnie wesprzeć, a ja jak ich zobaczyłam, rozpłakałam się jak dziecko. Trener Tadeusz nie wiedział co się dzieje, ale moja mama wiedziała. Podeszła do mnie i zapytała:” Gabrysiu, chcesz żebyśmy poszli do domu?”... i poszli. Dzisiaj to już przeszłość, teraz bardzo cieszy mnie obecność moich bliskich na meczach.

 

Co lubisz robić w wolnych chwilach? Jakie masz zainteresowania poza sportem?

Tak jak każdy, spotykam się z przyjaciółmi, znajomymi.

 

 Najbardziej zwariowana rzecz, którą zrobiłaś i którą chciałabyś zrobić ?

 Nadmiar adrenaliny rozładowuję na treningach, po nich jestem tak zmęczona że nie mam siły na szaleństwa :D Poza tym trudno nazwać mnie szaloną.

 

Czego życzyć Ci na kolejne tygodnie przygody z siatkówką?

Żadnych kontuzji, bloków na miarę Karola Kłosa, ataków Mariusza Wlazłego, przyjęć niczym Paweł Zatorski, i jak najwięcej asów serwisowych :) Trenerów niczym Stephane Antiga i Philippe Blain, nie musisz mi życzyć, bo takich już mam :D

 

Dziękuję za rozmowę. 

Dziękuję :)